omomomomom

dsdfsdfdsfsddsdfsdfdsfsddsdfsdfdsfsd
dsdfsdfdsfsd
v
v
dsdfsdfdsfsd
dsdfsdfdsfsd
dsdfsdfdsfsd
v
v
dsdfsdfdsfsd
dsdfsdfdsfsd
dsdfsdfdsfsddsdfsdfdsfsd
dsdfsdfdsfsddsdfsdfdsfsd

@[Admin]

Może to dziwnie wyglądało, gdy nauczyciel matematyki był zupełnie opanowany, nie krzyczał, ani nie miał poważnej miny. Już wiedział, że jego plany trafiły szlag i nawet już o nich nie myślał. Jego okienko szlag trafił, ale mógł w zupełności obwiniać o to tego ucznia. Przecież pewnie nie zareagował na dzwonek nie specjalnie, nie chciał zrobić nic złego. Po prostu tak wyszło. Trafił na ucznia, który nie pochodził stąd. Całkiem ciekawe i był już pewny, że jego akcent był czysto francuski. Spędził we Francji trochę czasu. Ta droga do klasy nadal była bardzo odległa, a przecież między początkowym startem drogi, a obecnym dzieło ich tylko kilka minut. Ta cisza mogła się wydawać wiecznością, a drogę, jaką pokonali, powoli zmierzała ku końcowi. - Czyżby Francja? Wybacz, ale masz typowy akcent dla tego kraju. - wywalił szybko, nie czekając na dalsze odpowiedzi, bo ku ich oczom ukazała się sala, do której uczeń miał trafić. Nie czekał nawet na odpowiedź, bo od razu zapukał do klasy i wolnym krokiem przekroczył próg drzwi. - Najmocniej przepraszam, ale musiałem zatrzymać Pana Rene dłużej na przerwie, więc proszę mu nie wpisywać spóźnienia. - Puścił ładny uśmiech w kierunku profesora. Usprawiedliwił go, chociaż skłamał, powinien być mu wdzięczny, że nie zarobi spóźnienia do dziennika i, że nie będzie się musiał tłumaczyć, dlaczego go nie było. Profesor skinął i gestem ręki pokazał mu, że może usiąść. Nie chciał nic w zamian, po prostu zrobił dobrą rzecz. Tak sądził. I tak miał już pozamiatane po swojej przerwie, więc pomyślał, że teraz dobrą opcją będzie zrobić sobie kawę i wrócić do swojej klasy, ale najpierw musiał poczekać, aż Rene przekroczy próg klasy.